Spod pióra Anny Kamińskiej wyszła kolejna, trzecia
już, biografia ciekawej kobiety. Po dwóch wcześniejszych ("Wanda" i
"Simona") sięgnęłam po "Halinę" jak po pewniaka. Owszem,
czyta się dobrze, ale forma, która idealnie pasowała do "Wandy" tu
się nie sprawdza, a czytanie kolejny raz podobnie skonstruowanej książki nudzi.
Halina Krüger-Syrokomska nie była postacią kontrowersyjną.
Praktycznie wszyscy cytowani w książce, mówią o niej dobrze, więc formuła
zestawiania wypowiedzi kolejnych osób niczego nowego do tej opowieści nie wnosi.
Powtarzają się opowieści o tym jak klęła, paliła i jak uczciwą i godną zaufania
była osobą.
Wszystko, co mogłoby wzbudzać kontrowersje zostało
przemilczane. Biografka Haliny Krüger gładko ślizga się po niewygodnych
tematach. Zbyt pobieżnie traktuje wiele istotnych kwestii: stosunek do
przybranych rodziców i prawdziwej rodziny, która przetrwała wojnę,
"ucieczki" w góry, historie z Kurnika, konflikt z Wandą Rutkiewicz i
przynależność obojga Syrokomskich do PZPR. Każda z nich mogłaby być ciekawa dla
czytelnika. Już sam Kurnik otwierał ogromne możliwości sportretowania wielu
tamtejszych taterników, a głośny konflikt pomiędzy Wandą Rutkiewicz a Haliną
mógłby wręcz stanowić osobną opowieść. Kamińska postawiła jednak na wybielanie
swojej bohaterki, zapewne w imię sympatii, która jest w całej książce widoczna. O tym,
że sporo przemilczała sama pisze w PS, kończącym książę i
"adresowanym" do tytułowej bohaterki. Przy tym sporo tu też wypowiedzi
"himalaistów", którzy chyba zastrzegli sobie anonimowość, bo tylko
tak są niektórzy z nich przedstawiani. Kim zatem są wszyscy ci, których tak
właśnie przedstawiono? I dlaczego chcieli zachować anonimowość?
Halina Krüger-Syrokomska niewątpliwie była gwiazdą
wspinaczki. Bez osiągnięć i ogromnego doświadczenia nie miałaby szans na wyjazd
w 1982 roku z wyprawą na K2. Ile z tego widać w książce? Niewiele: jest
historia pierwszego kobiecego przejścia południową ścianą Zamarłej Turni,
pokonanie Filaru Trolli (razem z Rutkiewicz), pobieżnie Pamir i Alpy, wyprawa
na Gasherbrumy II i III i samo K2. A gdzie reszta?
To niestety nie koniec mankamentów. Większość zdjęć
podpisano mniej więcej tak: "Polscy wspinacze w Alpach". Kto jest na
tych zdjęciach? Poza tym błędy w pisowni nazw geograficznych, oznaczeń tras, a
nawet nazw własnych. Przecież Kurnik, to nie to samo co kurnik, bo ten drugi
jest nie bazą wspinaczy, a po prostu kurzym domkiem z grzędami. I na koniec: okropna
okładka, gdzie świetne zdjęcie spaskudzono koszmarnymi, żółtymi dodatkami. Rażą
znacznie bardziej niż równie brzydka niebieska góra na okładce wcześniejszej
"Wandy".
Autor: Anna Kamińska
Tytuł: Halina. Dziś już nie ma takich kobiet
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 5 czerwca 2019
Tytuł: Halina. Dziś już nie ma takich kobiet
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 5 czerwca 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz