piątek, 22 września 2017

Ślepy zabójca, Margaret Atwood


"Ślepy zabójca" Margaret Atwood to książka uhonorowana nagrodą Booker Prize w 2000r. Warto do niej wrócić nie tylko ze względu na modę wywołaną ekranizacją "Opowieści podręcznej".



Narratorką jest 83 letnia Iris Chase, która wspomina dzieciństwo, młodość i małżeństwo zawarte, by uchronić rodzinę przed nędzą. Pozornie nudne życie w Kanadzie przełomu XIX i XX wieku w rzeczywistości obfituje w dramaty i konflikty, wywołane sprzecznymi dążeniami bohaterów. W toku dwutorowo prowadzonej narracji powoli odkrywane są przed czytelnikiem rodzinne sekrety, kryminalna zagadka, tajemnice przeszłości i elementy współczesności.
Narracja Iris jest achronologiczna i fragmentaryczna, współczesność przeplatana jest wspomnieniami, a te dodatkowo splatają się z notatkami z prasy: informacjami o wypadkach i zgonach, ale i balach, rautach i podróżach bogaczy, które dotyczą Iris. Kolejny mistrzowski zabieg kompozycyjny to wprowadzenie wewnętrznej powieści, tytułowego "Ślepego zabójcy" autorstwa Laury Chase - siostry narratorki. Książka Laury, wydana przez siostrę po śmierci dziewczyny jest uzupełnieniem i komentarzem losu sióstr, mimo że pozornie jest powieścią science fiction.  Narracja Laury i Iris znacznie się różnią, więc całość książki jest splotem powieści realistycznej, okrutnej baśni, prasowych doniesień i science fiction. Zakończenie uzasadnia skomplikowaną, brawurową konstrukcję narracji, a wszystkie wątki łączą się w logiczną całość.
Powieść Atwood to doskonała, głęboka powieść psychologiczna.  Świetnie uchwycone są reakcje Iris w początkach małżeństwa, powiązania obu sióstr z Alexem Thomasem, domowe relacje i przede wszystkim niezwykłe wzajemne przywiązanie Laury i Iris. Wszystkie te wątki łączą się i domykają w zakończeniu, nie pada jednak odpowiedź na pytanie o ślepego zabójcę. Kto nim jest?

Autor: Margaret Atwood
Tytuł: Ślepy zabójca
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2003

wtorek, 19 września 2017

Busola, Mathias Enard


"Busola" to książka synkretyczna, łączy w jednym strumieniu myśli wspomnienia narratora i zarazem głównego bohatera z podróży na Wschód z esejami na temat kultury, literatury, filozofii i muzyki. Więcej tu jednak eseju kulturalno-filozoficznego niż beletrystyki. Kompozycja powieści Mathiasa Enarda kojarzy się nieodparcie z fugą i ze względu na mnogość powracających motywów, i ze względu na motywy muzyczne, do których powraca narrator - muzykolog.



Targany niepokojem Franz Ritter nie może usnąć. Marzy o opium, ale to wyobraźnia i pamięć zastępuje mu narkotyk w ciągu bezsennej nocy. Wracają wspomnienia podróży, spotkań z orientalistką Sarą - niespełnioną miłością, wiersze Rumiego i motywy muzyczne, łączące tradycje Wschodu i Zachodu.
Bezsenna noc staje się podróżą na Wschód i podróżą przez czas. Przewodniczką jest oczywiście Sara, wyidealizowana jak Laura Petrarki, snująca opowieści jak Szeherezada i uwielbiana jak Lajla. Sara w roli przewodniczki po orientalnym raju jest porównywalna do Beatrycze, jest ideałem i inspiracją. Franz podróżuje na Wschód głównie ze względu na  obecność kobiety, ale Sara jest też intelektualnym wyzwaniem dla wiedeńczyka - jego publikacje są próbą zaimponowania jej. Sara, będąc natchnieniem, jest też symbolem i uosobieniem Orientu.
Te literackie skojarzenia nie są przypadkowe. Wiersze, powieści i biografie pisarzy splatają się ze wspomnieniami muzykologa, bo ich trasy podróży były podobne, a rozmowy siłą rzeczy dotyczyły wielkich poprzedników. Pamięć podsuwa więc perską historię miłosną o Lejli i Madżnunie jako literackie tło miłosnego szaleństwa Franza, a innym współczesnym echem starej historii jest historia miłości Azry i Farida Lahuti. Natomiast "Pieśń o nocy" Rumiego współgra z bezsennością narratora i przywoływaną "Ślepą sową" współczesnego perskiego pisarza Hadajeta. "Ślepa sowa" to także odpowiednik depresyjnego i melancholijnego nastroju samotnego i chorego Franza. Nieokreślona choroba prowokuje go także do rozmyślań o bohaterach "Czarodziejskiej góry", a lęk i ciemność przywołują "Doktora Faustusa". Chory, szalony Adrian Leverkühn jest przecież kompozytorem, więc i bohaterem, który łączy trzy nurty rozważań: literaturę, muzykę i szaleństwo.
Szaleństwu poświęcone są osobne mini traktaty. Przyczyn obłędu dopatruje się narrator w miłości - zwłaszcza nieszczęśliwej, tęsknocie i religii. Przywołuje i postaci zbrodniarzy (Hitler i wojownicy dżihadu) i świętych, jak choćby żyjącego w Syrii św. Szymona Słupnika. Fascynacja Franza szaleństwem i zainteresowania Sary "ciemnymi sprawami" uzupełniają się. Dziewczyna zwiedza muzea okropieństw, pisze o nieznanych w Europie formach pochówków i obecności zmarłych, a Franz tropi przejawy szaleństwa i jego przyczyny. Oba tematy splatają się w "Busoli".
Orient to różnorodny i barwny świat styku kultur. Chrześcijańscy święci i muzułmańscy wojownicy, rdzenni mieszkańcy i badacze kultury z Europy tworzą wspólny świat i jedną cywilizację, korzystając z dorobku obu kultur: Wschodu i Zachodu. Orient jest jednak kolebką kultury stąd tyle wielkich nazwisk na kartach książki Enarda. To zawsze ci, którzy byli otwarci na wpływy innych kultur i czerpiąc z wielu źródeł tworzyli ponadczasowe arcydzieła. Obok pisarzy i sławnych podróżników ludźmi Orientu byli i wielcy muzycy: Liszt, Bartok, Berlioz, Szymanowski i Alkan (którego dzięki "Busoli" odkryłam).
"Busolę" można pochłonąć błyskawicznie, jest napisana doskonale, ale można się nią też delektować i korzystając z sugestii autora przeżyć długą muzyczno-literacką podróż na Wschód. Połączenie czytania "Busoli" z powrotem do perskich wierszy i słuchaniem muzyki to duchowa uczta. Hofmannsthal nazwał Wiedeń, w którym mieszka narrator Franz Ritter Bramą Orientu. Podobnie jest z książką Enarda, to Brama Orientu i brama dobrze rozumianej wielokulturowości.

Autor: Mathias Ènard
Tytuł: Busola
Tłumaczenie: Magdalena Kamińska-Maurugeon
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2017

sobota, 16 września 2017

To, co możliwe, Elizabeth Strout


"To, co możliwe" Elizabeth Strout to zbiór opowiadań. Łączy je miejsce - Carlisle, z którego pochodzi Lucy Barton, bohaterka wcześniejszej książki Amerykanki ("Mam na imię Lucy"). Łączy je też temat. Tytułowa fraza pojawia się w ostatnim opowiadaniu i rzuca inne światło na wszystkie opowiadania. To już nie tylko historie o nieszczęściach, ale i o ludzkiej sile, o zdolności przetrwania, o umiejętności podnoszenia się po klęsce.


Przeszłość jest zawsze gdzieś w tle, wpływając na zachowania bohaterów i na to, jak są odbierani przez otoczenie. Ta powszechna wiedza o cudzym życiu czasem piętnuje, a kiedy indziej punktem wyjściowym podziwu, bo "jednak, mimo wszystko". Równocześnie nikt nie zna prawdy o ludziach, pełni ich przeżyć i emocji, więc pełne zrozumienie jest niemożliwe. Codzienne relacje pozwalają jedynie na cień zrozumienia, na zażegnanie konfliktów, oskarżeń i wybuchów złości. Tajemnice i strach uniemożliwiają  jednak prawdziwe, głębokie porozumienie. Strout ukazuje to w kolejnych opowiadaniach mistrzowsko, podobnie jak  opisaną przez psychologów projekcję, czyli rzutowanie swoich emocji na rozmówców, poczucie osamotnienia i rozgoryczenie.
Bohaterowie są ukazani w działaniu, czasem impulsywnym, kontaktach z innymi i rozmowach. Dialogi, czasem pozornie banalne są oddane z niezwykłym wyczuciem i zwykle tych kilka słów i jedna zanotowana reakcja mówi więcej o człowieku niż długie, rozwlekłe opisy. Tego ostatniego Strout oszczędziła czytelnikom, precyzja słowa autorki jest najwyższej próby. Portrety bohaterów są głębokie i wyraziste mimo krótkiej formy opowiadania.
Walka o status i prestiż, poczucie wstydu, chwile buntu, pragnienie miłości, samotność to uczucia dominujące w pisarstwie Strout, także w tych opowiadaniach.
"To, co możliwe" to opowiadania o zwyczajnych ludziach i ich codziennych dramatach, jednak ich wymowa jest optymistyczna. To historie ludzi, którzy mimo kłopotów, czasem kolosalnych, przetrwali.

Autor: Elizabeth Strout
Tytuł: To, co możliwe
Tłumaczenie: Paweł Lipszyc
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 2017

sobota, 9 września 2017

Kiedy była porządną dziewczyną, Philip Roth


"Kiedy była porządną dziewczyną" Philipa Rotha jest powieścią boleśnie prawdziwą. Dotyczy realnego życia, które toczy się na prowincji i chociaż to prowincja Stanów Zjednoczonych, historia jest uniwersalna i mogłaby zdarzyć się wszędzie. 


 
"Kiedyś..." to podwójne studium małżeństwa. Ironiczne, gorzkie i wnikliwe. To też studium alkoholowego współuzależnienia rodziny i wynikających z tego konsekwencji.
Główną bohaterką jest Lucy. Poznajemy ją jako dziecko, by pożegnać kobietę. Przynajmniej teoretycznie dorosłą kobietę, bo Lucy nigdy nie pożegnała dzieciństwa, jego nieszczęść i kompleksów, które na tym tle wyrosły. Lucy to buntowniczka od początku do końca. Walczy już jako dziecko i później jako żona i matka. Buntuje się przeciw schematom i osądom. Marzy o losie innym niż los matki, ale w końca go powtarza. Błędy i kompleksy przesądzają o jej losie.
Wszyscy bohaterowie są prawdziwi, niepozbawieni wad, ale mający też swoje zalety. Postaci są doskonale wykreowane, żywe i reagujące emocjonalnie. Ani jeden dialog, wprowadzony do powieści nie jest sztuczny. Każdy z nich jest informacją o postawach i emocjach bohaterów, jest ich charakterystyką, a mistrzowskie użycie słowa nie pozostawia czytelnika obojętnym.
Myśli i motywy głównej bohaterki zdradza też wszechwiedzący narrator. To oczyma Lucy oglądamy świat, jego obłudę, gry pozorów i puste obietnice, składane przez bliższych i dalszych krewnych bez zamiaru dotrzymania słowa. Widziany z tej perspektywy obraz prowincji do sielankowych nie należy.

Książka jest gorzka, nawet ironiczna. Utrzymana w klasycznej formie narracja i dominująca tonacja przywodzą na myśl Dostojewskiego, szczególnie, że niektóre postaci są jak wyjęte z jego powieści.

Autor: Philip Roth
Tytuł: Kiedy była porządną dziewczyną
Tłumaczenie: Cecylia Wojewoda
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2017

środa, 6 września 2017

Olive Kitteridge, Elizabeth Strout


"Olive Kitteridge" to kawał świetnej prozy obyczajowej. Elizabeth Strout tradycyjnie portretuje amerykańską prowincję. 


Crosby to niewielkie miasteczko na Wschodnim Wybrzeżu, w którym pozornie nie dzieje się nic niezwykłego. Jednak te zwykłe, codzienne historie to wielka literatura, a same wydarzenia wzbudzają ogromne emocje.
 "Olive Kitteridge" to powieść złożona z szeregu opowiadań. Doskonałą, misterną konstrukcję narracji poszczególnych mikropowieści łączy tytułowa bohaterka.
Olive to emerytowana nauczycielka matematyki, sprawiająca wrażenie osoby silnej, arogancka, zgryźliwa, surowo oceniająca innych, ale w rzeczywistości to postać niejednoznaczna. Olive nie wchodzi w rolę dobrej i miłej Amerykanki z szerokim uśmiechem. Nieczęste są u niej gesty i słowa, które łączą i budują więzi, ale to właśnie ona reaguje idealnie, kiedy sytuacja jest najtrudniejsza i "rozbraja bombę". Ot, choćby jak w scenie "morderstwa", którego zamierza dokonać wdowa, niemal chwilę po pogrzebie. To rewelacyjna reakcja Olive rozładowuje napięcie.
Tytułową bohaterkę widzimy w działaniu, w kontaktach z ludźmi, w opiniach o niej i jej autorefleksjach. Całość składa się portret psychologiczny osoby skomplikowanej.
Wszyscy bohaterowie kolejnych mikropowieści są rozczarowani życiem i wszyscy są w jakiś sposób wewnętrznie rozdarci i nieprzystosowani. Pod pozorami pogody ukrywają lęk przed starością i samotnością.

Prawda o człowieku jest gdzieś w głębi, poza granicą gier, masek i pozorów, ale Strout wydobywa ją wnikliwie obserwując działania postaci i relacje, jakie między nimi zachodzą. I ta prawda psychologiczna jest wolna od banału.

Autor: Elizabeth Strout
Tytuł: Olive Kitteridge
Tłumaczenie: Ewa Horodyska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2014

"Życie przed sobą" Romain Gary

  Za "Życie przed sobą" Romain Gary otrzymał nagrodę Goncourtów. Po raz drugi otrzymał nagrodę, którą można otrzymać tylko raz ...