niedziela, 29 kwietnia 2018

Ballada o pewnej panience, Szczepan Twardoch


"Ballada o pewnej panience" to 11 opowiadań Szczepana Twardocha, określonych na okładce jako najważniejsze. To opowiadania z lat 2009-2016, więc nie nowe i nawet jeśli nie najważniejsze, to najbardziej charakterystyczne dla autora.



Świat Twardocha jest brudny, wulgarny i wyrazisty w swojej brzydocie. Wyraziste siłą rzeczy muszą też być postaci osadzone w takim świcie, są wiec przerysowane w sposób wręcz karykaturalny. Walczą o szacunek, który oznacza przetrwanie, równocześnie robiąc sobie krzywdę, bo to sami bohaterowie winni są nieszczęść, które im się przydarzają. Życiowe katastrofy prowokują pytania o własną tożsamość i miejsce w świecie, choćby i rażąco brzydkim.

Każde z opowiadań jest swoistą wiwisekcją życiowej porażki, lęku przed śmiesznością i odrzuceniem. Dominujące tematy to strach, samotność, poczucie osaczenia przez innych i przez rzeczywistość. Mroczne, chwilami surrealistyczne opowiadania przesycone są czarnym humorem. Ten jednak nie jest w stanie zastąpić puent, których u Twardocha nie ma. W zamian czytelnik dostaje gotowe rozwiązania: brzydki jest świat i brzydcy są ludzie, wszyscy bez wyjątku. Przy takiej diagnozie czytelnikowi niewiele pozostaje do przemyślenia (i niemal nic w pamięci po lekturze).

Autor: Szczepan Twardoch
Tytuł: Ballada o pewnej panience
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2017

czwartek, 26 kwietnia 2018

Artur & George, Julian Barnes


"Artur & George" Juliana Barnesa to mistrzowsko skomponowana, wielowątkowa powieść, która sprawnie splata dwie biografie: Artura Conan Doyle'a i George'a Edajli. Obie postaci są autentyczne, a sławny pisarz także w rzeczywistości zaangażował się w sprawę obrony niesłusznie oskarżonego młodego prawnika. Jednak śledztwo i sprawa George'a Edjali, która była głośna w Anglii głównie za sprawą działań autora "Studium w szkarłacie", to ledwie ułamek powieści - centralny i przyciągający uwagę, ale ciągle tylko ułamek.



Utrzymana w konwencji realizmu powieść to dwie zbeletryzowane biografie osób, które spotykają niemal tylko na chwilę. Jednak 3.osobowa narracja ukazuje na przemian, co do tego spotkania prowadzi, akcentując przy tym wszystkie różnice pomiędzy bohaterami. Artur i George reprezentują dwa typy angielskiego gentelmana: chłodny, opanowany George jest przeciwieństwem emocjonalnego idealisty i sportsmana Artura. Żaden przy tym nie jest rodowitym Anglikiem. Doyle ma irlandzko-szkockie korzenie, Edjali jest natomiast synem Szkotki i Parsa. Obaj jednak, co ciekawe, czują się Anglikami, zatem tożsamość narodowa i kulturowa niekoniecznie zależy od pochodzenia. Oba portrety są doskonale nakreślone, podobnie jak czas i okoliczności kształtowania ich osobowości.

Drugim, obok poczucia tożsamości, niezwykle ważnym tematem jest rasizm, który doprowadził do prześladowania rodziny Edjali. U Barnesa nie zobaczymy rażących przejawów rasizmu. W powieści to pozornie nieokreślone przyczyny oskarżeń, uwagi, że "Anglik nie byłby zdolny do takich czynów", które pojawiają się okazjonalnie  i mało wybredne żarty "przyjaciół" bohatera. A jednak te formy rasizmu są najgroźniejsze, nie sposób bowiem walczyć wprost z czymś, czego pozornie nie ma. Ciemniejsza karnacja to już odmienność, a każda odmienność może wyzwolić rasizm. Przejawy różnią się zależnie od miejsca, czasu i tła historycznego. To ostatnie odmalował zresztą pisarz rewelacyjnie, w szeregu drobnych, wydawałoby się przypadkowych, informacji, wtrąceń, zwyczajów bohaterów. Świetnie oddane są także emocje bohaterów i nastrój.

Doyle Barnesa zachowuje się jak wykreowany przez niego Holmes i takimi samymi metodami prowadzi śledztwo. Ale to nie jedyne drogi poznania. Równie istotne są drogi poznania zmysłowego. Artur to doskonały obserwator (w przeciwieństwie do George'a, który jest ślepy jak kret i wielu rzeczy nie widzi), ale i to mu nie wystarcza. Wzrok nie ogarnia wszystkiego, podobnie jak umysł, stąd też jego fascynacja spirytyzmem. To kolejna z dróg poznania, ceniona, gdy zawodzi rozum, empiryzm, realizm. Metody poznania są więc rożne, rozmyte, czasem niejednoznaczne.

Sprawa George'a Edjali to dla pisarza pretekst do poruszenia tematów tożsamości kulturowej, miłości, prawdy i sprawiedliwości. A sama powieść Barnesa jest właśnie głosem sprawiedliwości, bo bohater wydarzeń nigdy nie został oficjalnie za doznane krzywdy przeproszony, choć jego sprawa była równie głośna jak sprawa Dreyfusa i mimo, że to jego przypadek przyczynił się do powstania sądów apelacyjnych.

Autor: Julian Barnes
Tytuł: Artur & George
Tłumaczenie: Joanna Puchalska
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2010

sobota, 21 kwietnia 2018

Czy miałaś kiedyś rodzinę?, Bill Clegg


"Czy miałaś kiedyś rodzinę?"  rozpoczyna się od "trzęsienia ziemi", dosłownie od wybuchu i pożaru, w którym ginie kilka osób. Ci, którzy pozostali przeżywają bolesną żałobę i o tym jest książka Clegga. 



Rozpisany na wiele głosów obraz żałoby układa się w polifoniczną opowieść o życiu małego miasteczka i samych bohaterów. Stopniowo odkrywane są przed czytelnikiem skomplikowane relacje pomiędzy bohaterami i rodzinne sekrety. Każdy z bohaterów po tragedii rozlicza się z popełnionymi w przeszłości błędami i zaniechaniami. Myśli co by było gdyby... Gdyby podjął inne decyzje, powiedział to, czego nie powiedział. To rozdrapywanie ran i samooskarżanie, ale jest w tym i wspominanie tych, którzy zginęli, chwile bliskości. Gwałtowne wydarzenia obnażają wszystko to, co gromadziło się w bohaterach latami, zasłaniane skrupulatnie przez maski codzienności: obowiązki, normy, schematyczne zachowania. 
Żałoba to stan umysłu i w tym aspekcie psychologia w powieści jest doskonała. Obrazu dopełniają gesty, decyzje, zachowania bohaterów, a one subtelnie podkreślają stan emocjonalny po stracie.
W tle pojawiają się kwestie rasizmu, ksenofobii, rozwarstwienia społecznego czy podziału ról społecznych, ale nie dominują. Pozwalają zrozumieć działania bohaterów i koleje ich losu, ale nie przesłaniają głównego tematu: żałoby, żalu, rozpamiętywania. Proporcje są precyzyjnie wyważone.
Smutna historia o przypadkowości życia  i jeszcze smutniejsza o bólu straty.

Autor: Bill Clegg
Tytuł: Czy miałaś kiedyś rodzinę?
Tłumaczenie: Maciej Płaza
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016

czwartek, 5 kwietnia 2018

Bornholm, Bornholm, Hubert Klimko-Dobrzaniecki


"Bornholm, Bornholm" to dwie prowadzone równolegle opowieści, ale nie warto szukać prostych, fabularnych powiązań między nimi, choć i te można odnaleźć. Znacznie ciekawsze jest porównywanie losów głównych bohaterów w kontekście ich walki o szczęście.



Horst Bartlik w dniu wybuchu II wojny światowej jest 36 letnim nauczycielem biologii, który skrupulatnie pielęgnuje poczucie życiowego niespełnienia. Odtrącony przez żonę, której zresztą nie kocha, buntuje się. Ale to bunt chłopczyka, który pluje na znienawidzony portret i "wykrzykuje, ze nie kocha mamusi", a nie bunt mężczyzny. Instynktowną reakcją Horsta jest ucieczka i poszukiwanie "szczęścia" gdzie indziej. Nieco później, daleko od żony, przez chwile czuje się mężczyzną. Wydaje mu się, że wydostał się z domowej niewoli, ale w rzeczywistości nie tyle wydostał się, co uwolniła go wojna. Czy jest wolny? Dlaczego zatem musi znowu uciekać?

Drugi z bohaterów też ucieka, z tą różnicą, że od zaborczej, niszczącej matki. Lata później, siedząc przy jej łóżku opowiada sobie i jej, kiedy ta jest pogrążona w śpiączce, historię swojego życia. Tylko w takich okolicznościach matka mu nie przerywa. Jego historia to historia samotności, niezrozumienia, toksycznych relacji, emocjonalnych szantaży, zawłaszczania człowieka. "Pojedynek z matką" jest jak walka z morzem o dopłynięcie do skały, co dla dziecka było symbolem dorosłości. W świecie Bartlika takim symbolem był dąb, który rozrastał się przekraczając granice posesji sąsiada - pozornie silnego mężczyzny, zdeklarowanego faszysty.
Wojna jest tylko tłem. Większe znaczenie mają prywatne, rodzinne wojny bohaterów, brak porozumienia z najbliższymi ludźmi i relacje z innymi, które mają to rekompensować.  

Świetna, spokojna narracja spaja obie historie. Każda z nich jest odbiciem i uzupełnieniem drugiej. Dopełniają się jak wykrzykiwane w odwróconą beczkę słowo: Bornholm, które wraca echem.

Autor: Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Tytuł: Bornholm, Bornholm
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2011

"Życie przed sobą" Romain Gary

  Za "Życie przed sobą" Romain Gary otrzymał nagrodę Goncourtów. Po raz drugi otrzymał nagrodę, którą można otrzymać tylko raz ...