poniedziałek, 23 stycznia 2017

Skoruń, Maciej Płaza


W "Skoruniu" Płaza mówi językami ... ludzi, nie aniołów. Ludzi, bo to różne opowieści, różnych osób splecione w jedną całość. To opowieść tytułowego Skorunia- nicponia i ladaco, niemal kazania matki, opowieści sąsiada Józka, w końcu kłótnie ojca i stryja Bogdana. A że to żywi ludzie to i język żywy, czasem dosadny, z którego wyłazi gwara, chłopskość i "chłopackość" - z racji wieku dominującego narratora. A obok tego, a właściwie równocześnie, równolegle epickość opowieści i poetyckie obrazowanie. Płaza to gawędziarz, ale w wielkim stylu.

"Skoruń" to 7 opowieści, które składają się na powieść inicjacyjną i opowieść o wsi. Wsi nieco odrealnionej, bo te sady na Sandomierszczyźnie, Wisła i pejzaże malowane są chwilami jak obrazy raju, ale w tych sadach i polach, w tym raju roboty jest od pierona. Mityczny natomiast jest czas, bo to czas, który stanął i który płynie. To czas dzieciństwa w latach 80-ych XX w., ze stanem wojennym i pustymi sklepowymi półkami w tle, ale i czas wojny, której echa są we wsi ciągle żywe. To też czas powodzi, która kiedyś była, ale  o której nie sposób zapomnieć nie tylko dlatego, że zabrała sąsiednią wieś, ale i ze względu na stale zagrażającą bliskość Wisły.
Skoruń to leń, ladaco i to ladaco w powieści niepostrzeżenie  dorasta. Na początku książki jest dzieckiem, które pierwszy raz idzie do szkoły, z końcem opowieści młokosem, który sam zaczyna przejmować zwyczaje dorosłych. Nie tylko te dotyczące pracy, ale też sam zaczyna pouczać innych, stosując typową poetykę wsi. To końcowe, powtarzane wielokrotnie do matki: "za bardzoś się wykolorowała" jest melodycznie powtórzeniem frazy otwarcia: „Aeśchopakuwyrós”, czyli „aleś chłopaku wyrósł”. To jak zaśpiew, ale i klamra, spinająca opowieść i typowy dla wiejskich gadek i przyśpiewek refren. Takich refrenów jest zresztą u Płazy znacznie więcej. Ot urok wiejskiej bajędy. Ale to bajęda o dorastaniu, więc oprócz perspektywy narratora dziecka , potem nastolatka są i opowieści o wojnie, poszukiwanie ukrytej przez dziadka poniemieckiej broni, dociekania źródeł konfliktu pomiędzy ojcem a stryjem i opowieści o wielkiej powodzi i zagładzie sąsiedniego przysiółka. Wiele tu i tajemnic, i spraw, jak to u dziecka, wyolbrzymionych. Podobnie jak centralna i dominująca figura ojca.
W "Skoruniu" dominuje nostalgia za wsią i za dzieciństwem. Za mitem wsi i mitem dzieciństwa. A wszystko to w doskonałym stylu, świetnym językiem, i poetyckim, i stylizowanym na gwarę. Cud, miód i delicyja (jak u mnie się mawia). 

Autor: Maciej Płaza
Tytuł: Skoruń
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Życie przed sobą" Romain Gary

  Za "Życie przed sobą" Romain Gary otrzymał nagrodę Goncourtów. Po raz drugi otrzymał nagrodę, którą można otrzymać tylko raz ...