"Historia przemocy" to książka oparta na
prawdziwym wydarzeniu. Młodemu autorowi książki opisana historia naprawdę się
przydarzyła, w powieści zyskała jednak wymiar uniwersalny, nie tylko dramatu
jednostki.
Rekonstrukcja wydarzeń następuje stopniowo, w
zasadzie chyba tylko dlatego ma ona w ogóle miejsce, że język nie jest w stanie
nadążyć za emocjami. Próba rekonstrukcji wydarzeń zastępuje więc po części, a
może tylko ułatwia, analizę uczuć bohatera. Na relację o fatalnej nocy,
zakończonej próbą morderstwa składa się ciąg opowieści. Każdy pod pozorem
opowiadania historii Edouarda opowiada w rzeczywistości o sobie. Bohater ginie
w opowieściach innych, choć wszyscy pozornie mówią o nim. Traci więc swoją
opowieść, co jest kolejną traumą, a samo spisanie historii jest jej
odzyskiwaniem. Jest też równoznaczne z odzyskiwaniem prawa głosu, choć ta nowa
opowieść jest już przefiltrowana przez opowieści innych. Sam narrator - bohater - relacjonuje głównie
kolejną relację - osoby trzeciej - siostry, która zna historię jedynie od
niego, a swoje komentarze i sprostowania bohater jedynie wtrąca, zapisując je
kursywa, jakby to one były cytowaniami.
Taka narracja buduje przemoc inną niż fizyczna, o której opowiada. Obrazuje konflikt postaw i przeżyć, ale zderzenie wielu głosów, wzajemne ich skonfrontowanie angażuje też czytelnika. Nie ma ucieczki. W tę narrację trzeba wejść i chyba właśnie ten chwyt narracyjny jest największym walorem powieści Louisa.
Taka narracja buduje przemoc inną niż fizyczna, o której opowiada. Obrazuje konflikt postaw i przeżyć, ale zderzenie wielu głosów, wzajemne ich skonfrontowanie angażuje też czytelnika. Nie ma ucieczki. W tę narrację trzeba wejść i chyba właśnie ten chwyt narracyjny jest największym walorem powieści Louisa.
"Historia przemocy" zderza postawy ofiary,
oprawcy, którego ofiara usiłuje zrozumieć, rodziny, przyjaciół, policji.
Opowieści przenikają się i konfrontują różne stanowiska i różne postawy, od
prób zrozumienia, po sztywne, utrwalone w schemacie i niezmienne postawy
policjantów i pielęgniarki w przychodni. Wszystkie one wraz z cytowanym
"Azylem" Faulknera , opowieścią o nosicielach HIV i historią
"wyklętej" sąsiadki skaładają się na rozbudowany esej o przemocy i
jej pochodzeniu.
Sama zaś historia Edouarda to nie tylko opowieść o feralnej
nocy, ale i konsekwencjach traumy, która dotyka nie tylko ofiarę. Rozciąga się
też na jej otoczenie i przestrzeń, a nawet na czas, który staje się czasem do
zabicia. Przemoc stale wraca w pamięci, mimo prób nie sposób o niej zapomnieć i
nie pomoże tu zacieranie śladów, choćby najdokładniejsze, bo opresyjny jest
cały system. Przedmiotowe traktowanie to domena nie tylko gwałciciela, ale i
policji, która od momentu zgłoszenia napaści "wie lepiej" i nie
licząc się z uczuciami decyduje o życiu pokrzywdzonej osoby; służby zdrowia,
hojniej od medykamentów serwującej bezduszne sentencje; przyjaciół, wręcz
narzucających własne zdanie i wymuszających działania i w końcu rodziny.
Bohater pozostaje więc w zasadzie sam, choć pozornie otoczony jest ludźmi. Nikt
jednak nie jest w stanie go zrozumieć, co potęguje rozgoryczenie, a on sam
usiłuje zrozumieć przebieg zdarzeń i motywy przemocy, która go dotknęła. Wikła
się więc w niekończącą się opowieść prowadzoną dwutorowo: monolog we własnej
głowie i przymus nieustannego opowiadania wszystkiego innym. Prawidła rządzące
przemocą odkryje w historii ojca Redy, wykluczonej sąsiadki, własnej i Redy w
końcu. Przemoc rodzi się wszędzie tam, gdzie nie ma zgody na jakąkolwiek
odmienność i sięgnąć po nią może każdy choć odrobinę inny i przez to
wykluczony. To wykluczenie rodzi przemoc, bo ona sprawia wrażenie leku na bezradność
i bezsilność. A że zło lubi się multiplikować w kolejnych wersjach i kolejnych
odsłonach to odrzucenie domaga się zemsty.
Autor: Edouard Louis
Tytuł: Historia przemocy
Tłumaczenie: Joanna Polachowska
Wydawnictwo: Pauza
Data wydania: 2018
Tytuł: Historia przemocy
Tłumaczenie: Joanna Polachowska
Wydawnictwo: Pauza
Data wydania: 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz