"Agonia dżwięków" Jaume Cabre to powieść
nagradzana w Hiszpanii kilkakrotnie, co nie dziwi, bo to powieść doskonała,
niebanalna i świadectwo świetnej formy autora i książka najwyższego lotu.
"Agonia dźwięków" ma przewrotną
konstrukcję. Na początku poznajemy zakończenie, którym jest toczący się przeciw
bratu Junoyowi proces. Poznajemy sam przebieg procesu i stopniowo także
poprzedzające go wydarzenia, jednak bardzo długo nie wiadomo o co franciszkanin
został oskarżony. Taki zabieg potęguje ciekawość, ale też pozwala zaprezentować
tło, realia klasztornego życia i bohaterów wydarzeń. Właśnie ta galeria postaci
jest u Cabre najciekawsza. Każdy z bohaterów jest żywy i wyrazisty, ale
równocześnie jest też reprezentantem konkretnych idei religijnych i
filozoficznych. "Agonia..." jest bowiem nie tylko świetną powieścią,
ale i traktatem religijno-filozoficznym, przy czym nieznajomość tez św. Tomasza
z Akwinu, św. Augustyna, czy św. Franciszka wcale nie zakłóci czytelnikowi
odbioru. Wyrazicielem poglądu Akwinaty, że zło to brak dobra jest właśnie brat
Junoy. To założenie prowadzi do negacji istnienia diabła, jako pozbawionego
substancji i w konsekwencji do oskarżenia bohatera o herezję, przy czym nie
jest to istota oskarżenia w toczącym się przeciw niemu procesie.
Wydarzenia rozgrywające się w klasztorze mniszek
klauzurowych w La Rapita i w siedzibie biskupstwa w Feixes doskonale oddają
konflikt kościoła radosnego (franciszkanin Junoy) i ascetycznego, reprezentowanego
przez zgorzkniałą, niespełnioną poetkę matkę Doroteę, przełożoną klasztoru.
Mimo że akcja jest osadzona w Hiszpanii początków XX w. klimat bliski jest
średniowieczu, a toczące się spory teologiczne są niemal kopią średniowiecznych
polemik Ojców Kościoła.
Komentarzem i zapowiedzią wydarzeń są poprzedzające
każdy rozdział cytaty z Biblii oraz następujący po nich klasztorny
"Zwyczajnik" - groteskowy w swojej absurdalności i okrucieństwie, ale
będący też cennym źródłem informacji o klasztorze i obyczajach mniszek, z
których każda ma przydzielony zakres obowiązków. Źródłem problemów są dwie
młodziutkie siostry: Clara i Rosalia, które nie są w stanie podporządkować się
wyjątkowo surowej klasztornej dyscyplinie, poszukujące choćby okruchu dobroci i
człowieczeństwa w tym odczłowieczonym świecie. La Rapita nie przypadkowo jest
na końcu świata i sąsiaduje z Wrotami Piekieł.
Świetnym chwytem jest także przedstawienie wydarzeń
z perspektywy uczestników wydarzeń: matki Dorotei, brata Junoya i biskupa
Maurycego. Każde z nich ma swoje racje, swoje interesy i skrywane ambicje, przy czym prowadzona przez dwoje przełożonych rozgrywka
to walka i o rząd dusz i o władzę.
Sam tytuł: "Agonia dźwięków" odnosi się
dosłownie do brata Junoya, który zgodnie z tezą św. Augustyna: kto śpiewa dwa
razy się modli muzykę uważa za najwyższą formę modlitwy. Pozbawiony muzyki
odtwarza ja w pamięci i czyni to tak doskonale, że czytelnik nawet jeśli nie
słyszy samej muzyki odczuwa jej nastrój. Na tym poziomie rozgrywa się pojedynek
niespełnionej poetki i spełnionego muzyka.
O czym zatem jest powieść Katalończyka z 1983 roku?
O walce radości i ascezy, o poszukiwaniu wolności, o fundamentalizmie. Kto ma
rację w toczącym się na kartach powieści sporze? Czytelnik musi sam znaleźć
odpowiedź.
Autor: Jaume Cabre
Tytuł: Agonia dźwięków
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Wydawnictwo: Marginesy
Rok: 2017
Tytuł: Agonia dźwięków
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Wydawnictwo: Marginesy
Rok: 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz