Akcja "Czasomierzy" Davida Mitchella
obejmuje lata od 1984 do 2043, a więc niedaleką przyszłość i przyszłość, która
jest "autorską przepowiednią" nadchodzących zmian i zarazem diagnozą
kondycji Ziemi, jako planety, ludzi i Człowieczeństwa. W zasadzie temat
Człowieczeństwa jest w najnowszej powieści Mitchella dominujący, kolejne
rozdziały to odsłony sztuki o byciu Człowiekiem lub o utracie człowieczeństwa.
"Rok 1984" to historia 15-letniej Holly
Sykes , jej pierwszej miłości, buntu, typowego dla tego wieku i rodzinnego
dramatu, który wpłynie na resztę życia dziewczyny. Niemal typowa historia,
opowiedziana jest z werwą, z żywymi emocjami, doskonale uchwyconymi
przemyśleniami i dialogami, zapisanymi prawdziwym językiem, a nie tylko jego
tandetną imitacją. Oddanie głosu 15-letniej Holly jako narratorce czyni,
przeżywane przez dziewczynę sytuacje i emocje bliższymi czytelnikowi, nie tylko
ze względu na 1-osobowego narratora, ale i prawdziwość przeżyć. Holly jest
żywa, realna, więc popełnia błędy, co czyni ją bardzo ludzką i bliską
czytelnikowi. To ona będzie ogniwem, łączącym poszczególne lata i kolejnych
bohaterów.
"Rok 1991" oddaje głos Hugonowi. Cały
rozdział to barwny opis studenckiego życia: przyjaźni, zdrad, pijatyk w pubach,
dyskusji, realistycznie odmalowany i portretujący "złotą młodzież".
Główny bohater, delikatnie rzecz ujmując, nie jest krystaliczną postacią, jest
natomiast ciekawym reprezentantem naszych czasów i zepsucia, jednak bujne
życie, które prowadzi odmalowane jest fascynująco. To kolejny rozdział, od
którego nie sposób się oderwać. Tu też wyraźniej niż w poprzednim rozdziale
zaznaczono metafizyczną tematykę śmierci i zła, i tu pojawiają się po raz
pierwszy wyraźnie ponadnaturalni bohaterowie: tajemnicza i urzekająca Immacule
Constantin i jej towarzysze.
"Rok2004" należy do Eda Brubecka,
związanego z Holly reportera wojennego. To jego oczyma będziemy oglądać
reporterskie życie, wojnę, przeżywaną w Bagdadzie i relacje osobiste z Holly i
ich córką. To Ed celnie objaśni zawiłości współczesnej polityki, dotyczącej
Iraku i zderzy się z prekognicyjnymi talentami swojej życiowej partnerki.
Atmosfera tej części jest aż gęsta od emocji bohaterów, pogłębia się też tutaj
nastrój oczekiwania na katastrofę.
"Rok 2015" to kolejny obyczajowy obrazek
"z epoki". Tym razem portretowane jest środowisko pisarzy i wydawców
literackich, a narratorem i głównym bohaterem jest w tej partii tekstu Crispin
Hershey, antypatyczny bufon, pełen pretensji do świata i żyjący " w takim
samouwielbieniu, że mu staje do wewnątrz". (s. 329) I jego los styka z
Holly Sykes, wtedy już autorką popularnej książki, opisującej ponadnaturalne,
profetyczne zdolności autorki i bedącej jej częściową biografią.
Kolejny rozdział: "Rok 2025. Labirynt
Horologa" to relacja z wojny jaką toczą źli i dobrzy nieśmiertelni.
Wydarzenia obfitują w cudowność, motywowaną ponadnaturalnymi zdolnościami i
umiejętnościami wprowadzonych w tej części książki bohaterów. Jest więc
nieśmiertelność i ogromna wiedza i doświadczenie bohaterów, wynikające z ich
wieku, zdolność przewidywania przyszłości, umiejętność ingerowania w ludzką
pamięć, zdolność przenikania do cudzego umysłu itd. I na tym poziomie toczy się
walka pomiędzy dwiema "frakcjami" ponadnaturalnych bohaterów:
Horologów i Anachoretów.
Rozdział ostatni: "Rok 2043" to wizja
świata pozbawionego paliw i energii, świata, który przeżywa regres
technologiczny i cywilizacyjny i jest ponurą wizją przyszłości, na planecie,
którą ludzkość wyniszczyła. W tym "katastroficznym filmie" ponownie
narratorką jest Holly Sykes, tym razem już wiekowa i żyjąca z wnukami w
Irlandii, gdzie na co dzień musi borykać się z biedą i zapaścią cywilizowanego
świata.
"Czasomierze" zgodnie z zapowiedzią z
okładki są rzeczywiście "kroniką naszych konsumpcjonistycznych
czasów", i to kroniką doskonałą. Mitchell stworzył świetne, pełnokrwiste
postaci, charakteryzowane przez działanie i zapis myśli (są kolejnymi
narratorami powieści), a nie tylko przez opis. Nawet marginalne, drugoplanowe
postaci są nietuzinkowe, obdarzone ciekawą historią, często bardzo dramatyczną.
Losy niemal wszystkich splatają się z losami Holly Sykes, choć już
niekoniecznie wchodzą w relacje z Horologami i Anachoretami. Sensem ich
istnienia w powieści jest "portretowanie" świata i
"charakteryzowanie" pozostałych bohaterów w relacjach z nimi. W
każdej z części, poświęconej kolejnemu z bohaterów-narratorów pojawiają się
retrospekcje, uzupełniające wiedzę o prawach świata, ludziach i wcześniejszych
wydarzeniach. Często te wtrącane obrazki są niezwykle zajmującymi historiami
np. dotyczącymi reporterskiego życia Eda Brubecka czy rosyjskiej przeszłości
Horologów, stanowiącymi smakowite obrazki obyczajowe.
Metafizyka w powieści wykluwa się i dojrzewa
powoli. Początkowo to pojedyncze odsłony, migawki sugerujące ,
"innych" bohaterów, z czasem są już całe serie takich odsłon, by w
końcu zdominować cały rozdział "Horologia". Zdecydowanie jest to
najsłabsza część książki, nudna i nużąca. Niewiele, wprowadzone tu objaśnienia
wnoszą do "filozoficznej" i "metafizycznej" warstwy powieści.
Ten sam konflikt dobra i zła, konflikt podejmowanych decyzji znacznie ciekawiej
zarysowany był w realistycznych partiach powieści.
Pomysł metafizyki - cudowności jest u Mitchella
mało oryginalny: szczeliny czasoprzestrzeni, kaplice - świątynie, mordujący
ludzi jak wampiry Anachoreci - wszystko to już było. A pojedynki na siłę umysłu
są jak pojedynki mocy w Harrym Potterze (tu jedynie brak różdżek).
"Horologia" to rozdział, który
w zasadzie może opuścić każdy czytelnik, który nie lubi fantastyki, bądź
zna Harrego Pottera i jemu podobnych. Nie wpłynie to w żaden sposób na
odczytanie całości powieści, bo zakończenie tego rozdziału jest po pierwsze
łatwe do przewidzenia, po drugie niczego nie zmieni. Szkoda literackiego
talentu Mitchella na taką nieudolną fantastykę, wplataną w świetną w
pozostałych partiach powieść. Tam język jest wyrazisty, pełen oryginalnych
porównań i metafor, żywy, gęsty i barwny. Problematyczne jest chwilami
tłumaczenie, rażą żeńskie formy:
gościni, kierowczyni, czy poruczniczka.
Czy zatem "Czasomierze" czytać? Z
pominięciem, niczego nie wnoszącej Horologii tak, ze względu na panoramę
naszego świata, doskonały język, kreacje bohaterów i podejmowane tematy:
konsumpcjonizmu, sensu i roli pisania, konsekwencji naszych decyzji w odniesieniu
do siebie i otoczeni, w końcu sensu i celu ludzkiego życia.
Autor:
David Mitchell
Tytuł: Czasomierze
Tłumaczenie: Justyna Gardzińska
Wydawnictwo: Mag
Rok: 2016
Tytuł: Czasomierze
Tłumaczenie: Justyna Gardzińska
Wydawnictwo: Mag
Rok: 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz