Pierwszy kontakt ze zbiorem opowiadań George'a
Saundersa wywołuje szok tak wielki, że początkowo może odpychać. Warto się
jednak przełamać, bo już w połowie pierwszego opowiadania -"Zwycięska
runda"- wiadomo, że to doskonała proza.
"Zwycięska runda" to mistrzowski popis "wchodzenia do cudzej głowy" (a tę technikę Saunders uwielbia). Wydarzenia oglądamy z trzech perspektyw narracyjnych, to trzy monologi wewnętrzne, charakteryzujące każdego z bohaterów i popychające akcję do przodu. Właśnie ten chwyt narracyjny wywołuje w pierwszej chwili konsternację odbiorcy, by po chwili pozwolić mu odkryć, że amerykański autor to doskonały psycholog, a monologi mówią o narratorach, którzy są też uczestnikami wydarzeń niemal wszystko. Jest "tresowany" Kyle i "księżniczka" Alison i ....
Zbiór "Dziesiąty grudnia" to nie
landrynkowa laurka dla nastolatek. To prawdziwy świat, często naturalistyczny w
opisie, świat Ameryki spoza telewizyjnego ekranu, bez blichtru, fortun, jachtów
i bajecznych rezydencji. To nie jest świat sprawiedliwości społecznej, to świat
ewidentnych, rażących nierówności, z którymi bohaterowie nie mogą się pogodzić.
Życie to walka o lepsze, pozorowanie wiary w cud na przekór wszystkim
kataklizmom. Bohaterowie to ludzie, którzy nie zaliczają się nawet do klasy
średniej, to nieudacznicy i pechowcy, marzący o lepszym życiu. To ich właśnie,
takich "wybrakowanych" autor stawia w sytuacjach jak z greckiej
tragedii- zawsze muszą wybierać i nigdy nie są to łatwe decyzje. Czemu zatem
takich bohaterów wikła autor w skomplikowane moralnie sytuacje? Bo tacy
jesteśmy my wszyscy. Saunders wyznał w
wywiadzie, że "satyra nie polega na opisywaniu tamtych jako dupków, tylko
wyobrażaniu sobie, że my to oni kiedy mamy zły dzień."
Dominujący temat zbioru zapowiada już w pierwszym
opowiadaniu Alison: "Ale serio: życie to frajda czy zgroza?" Łatwych
odpowiedzi nie będzie. Będą za to piętrzące się pytania niemałej wagi: Co
decyduje o naszym życiu - przypadek, czy my sami? Dlaczego człowiek jest zły?
Dlaczego krzywdzimy innych? Pytania na miarę nastolatki, takiej właśnie jak 15.
letnia Alison? Być może, jednak odpowiedź Saundersa jest wspaniałym brakiem
odpowiedzi i mistrzowską grą konwencjami i formami. Oprócz strumienia myśli
znajdziemy w tym zbiorze naturalizm godny Zoli ("Szczeniak"), science
fiction ("Ucieczka z Pajęczej Głowy"), absurd i makabrę, gry stylem i
konwencjami językowymi, jak choćby zderzenie języka nizin i elit w
"Szczeniaku" czy grę archaizmami ("Moje rycerskie fiasko").
"Dziesiąty grudnia" to 10 świetnych opowiadań o człowieczeństwie, łączących doskonały warsztat literacki z psychologiczną głębią i etyczno-filozoficznymi dylematami.
Tytuł: Dziesiąty grudnia. Opowiadania
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz