Z opisu książki wynika, że będzie ona nawiązywała do
wydarzeń z 4 lipca 1946 w Kielcach i pogromu Żydów. Mimo to jedyną historyczną
postacią w książce jest Julia Pirrote, wysłana do Kielc jako reporterka
"Żołnierza Polskiego" już po pogromie.
To ta postać jest najciekawsza w książce Wolny,
wyraźnie fascynuje autorkę i została najpełniej sportretowana. O samym pogromie
tu jednak niewiele, w zasadzie jest jedynie aluzją, wprowadzeniem do wątku
kryminalnego, który chyba miał być echem wydarzeń sprzed lat tak wiele tu
symetrii.
I wtedy i współcześnie ginie dziecko, niestety tych
dwu wątków nie udało się autorce połączyć, a wprowadzenie do książki Julii
Pirrote uzasadnia jedna fotografia i dwa zdania na ten temat. Mało. Drugim
wątkiem, który miał połączyć historię i kryminał są badania Weroniki Czerny
(drugiej bohaterki książki) dotyczące stosunku Polaków do Żydów w okupowanej
Polsce. Jednak i ten jest ledwie zarysowany i słabo wpisuje się w śledztwo.
Stał się za to pretekstem do pokazania środowiska narodowców. Trzecim
historycznym wątkiem jest postać Jana Piwnika "Ponurego",
legendarnego dowódcy AK, który walczył w Górach Świętokrzyskich. On z kolei
pojawia się jedynie jako postać ze szkolnej akademii, więc żaden z tych wątków
historycznych nie jest pełnowymiarowy i żaden nie został odpowiednio
wykorzystany.
Płaskie są pozostałe postaci, papierowe i
nieprawdopodobne. Cóż to za matka, która tak kocha zaginioną córkę, że bierze
udział w rocznicowych obchodach pogromu kieleckiego i zajmuje się już po
zaginięciu dziecka chorą orchideą? Wiarygodna? Dziennikarz Kalisz to klasyczna
dziennikarska hiena, a przywódca Patriotów Kielc jest typowym zakompleksionym,
niewyrośniętym chłoptasiem, który zbroi się w siłę grupy. Brak mu tylko
wielkiego psa u boku i byłaby sztampa doskonała. Relacje i dialogi pomiędzy
bohaterami też wypadają blado: "-Nic nie rozumiesz./- To mi
wytłumacz", ale już szczytem wszystkiego jest to, że Weronika Czerny o
zaginionej córce myśli, używając czasu
przeszłego. Każdy psycholog policyjny słysząc coś takiego zacząłby podejrzewać
matkę o zabójstwo dziecka.
"Czarne liście" to miał być kryminał, ale
co to za kryminał, kiedy czytelnik zna rozwiązanie. A same działania policji?
Całkowicie nieprawdopodobne i gdyby zdarzyły się naprawdę byłyby kompromitacją
policji.
Ani to powieść historyczna, ani kryminał, ani
powieść obyczajowa. Nie wiadomo co.
Autor: Maja Wolny
Tytuł: Czarne liście
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2016
Tytuł: Czarne liście
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz