"Góra Tajget" portretuje lęk, a ten jest
wszechobecny. Któż go nie zna?
Anna Dziewit-Meller rozpoczyna opowieść od
historii Sebastiana, którego paraliżuje strach o nowo narodzone dziecko,
potęgujący się z dnia na dzień i przechodzący w koszmar, kiedy Sebastian poznaje
historię dziecięcego szpitala, obok którego pracuje. Jakby tego było mało już w
pierwszym opowiadaniu pojawiają się i inne echa wojny i to właśnie wojenne
historie zajmują większą część zbioru. Wojna nie chce odejść. Pamięć o niej
tkwi w budynkach i historiach ludzi, jak przypomnienie, że koszmar w każdej
chwili może wrócić. To też książka o bohaterstwie życia mimo wszystko i za
wszelką cenę.
Ulokowane na Śląsku historie mówią o tym, o czym
najbezpieczniej jest milczeć, żeby nie rozdrapywać ran, ale pamięć o
przeszłości jest żywa i wpływa też na następne pokolenie. "Góra
Tajget" to głównie zapis traumy wojennej i odrzucenia przez najbliższych.
Autorka opowiadanymi historiami wzbudza emocje i choć książka jest nierówna
trudno o niej zapomnieć. Tytułowa góra to miejsce, gdzie wedle legendy
obywatele Sparty "pozbywali się" swoich "nieudanych",
słabych dzieci. Tytuł odsyła więc do historii Rysia, sytuując ją w centrum i
hitlerowskiej akcji T4, wymierzonej przeciw dzieciom i chorym. A jednak nie ma
tu czarno-białego podziału na złych Niemców i dobrych Ślązaków, jedni i drudzy
potrafią być i dobrzy, i okrutni.
Autor: Anna Dziewit-Meller
Tytuł: Góra Tajget
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2016
Tytuł: Góra Tajget
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz