"Małe życie" to książka, którą
czyta się emocjami, więc jak zwykle w takiej sytuacji trudno o zachowanie
rozsądku. Stąd może tak wiele opinii o powieści Yanagihary obfituje w
superlatywy, a ci, którzy nie poddali się całkowicie emocjom są oskarżani o
znieczulicę.
Hanya Yanagihara podjęła się ambitnego
zadania przedstawienia całego życia czwórki bohaterów: malarza - JB, architekta
- Malcolma, Willema, który jest aktorem oraz prawnika i matematyka Juda. Jednak
w rzeczywistości to losy ostatniej dwójki, z naciskiem na postać Juda są
przedstawione w powieści. Pozostałe postaci to ledwie tło, grupa satelitów,
krążących wokół centralnej gwiazdy, bo taką pozycję ma w powieści Jude. Z
punktu widzenia psychologii jest to jednak słabo umotywowane. Zupełnie
niewiarygodna jest sympatia, jaką wszyscy darzą Juda mimo jego odpychającego zachowania.
Sama pracowitość i niebywała inteligencja nie równoważy wycofywania się, wręcz
ucieczek od ludzi, nie ujawniania żadnych informacji o sobie, a często i
kłótliwości, podyktowanej strachem. Zatem litość? Jude jest osobą nie w pełni
sprawną fizycznie, ale wedle narratorów nie w tym rzecz. Może, bo stanowczo nie
jest to powieść o zwykłych ludziach. Nieszczęściami, które spotkały Juda można
by obdzielić ze trzy osoby (sieroctwo, trauma w dzieciństwie, choroby), a mimo
to jest wybitny i osiąga niebywały sukces jako prawnik. Pozostali także są
wybitni, nie ma tu ani jednej postaci zwyczajnej. Jest wybitny architekt,
świetny malarz, sławny aktor, lekarz - przyjaciel Juda to człowiek wrażliwy i
doskonały specjalista itp. itd. Nawet sąsiedzi to przyjaciele i odnoszący
sukcesy artyści - jak Richard. Razi nadmiar, i nadmiar nieszczęść i doskonałości, ta przesadna
idealizacja postaci. Jak w baśni i jak to w baśni zło zostanie ukarane, i to
dotkliwie, a dobro nagrodzone.
Odrealniony jest też w powieści
Yanagihary świat. On tylko pozornie istnieje, jest zespołem nazw krajów, ulic,
kawiarni, w rzeczywistości to jedynie pobieżnie przedstawiona teatralna
dekoracja. Na tym tle rozgrywa się, zupełnie nie osadzona w realiach
społecznego życia, historia miłosna. Wprawdzie początkowo poruszane są kwestie
rasy i pochodzenia bohaterów, ale głównie po to by podkreślić tajemniczość
Juda, o którym nawet tego nie wiadomo. Z biegiem czasu i ten temat, i temat
orientacji seksualnej bohaterów znikają w powieści, jakby były zupełnie bez
znaczenia, a to przecież istotne i szczególnie w USA ma ogromny wpływ na życie.
Uderzający jest też brak kobiet w świecie wykreowanym przez Amerykankę. Zdumiewa fakt,
że mimo iż książkę napisała kobieta brak w niej kobiet. One są jedynie
teoretycznie, jako dodatek, imię żony, ale do tego zostały zdegradowane, nie
zabierają w powieści głosu i nie odgrywają żadnej roli. Takie zachodnie,
patriarchalne, by nie rzec seksistowskie podejście dominuje, co tym
dziwniejsze, że w książce łatwo odnaleźć echa filozofii wschodu: akceptację
samobójstwa, rozumianego nie jako ucieczka, a ulga i pomoc, bo na wschodzie nie
wolno zawadzać nikomu, czy życia rozumianego jako "aksjomat pustego zbioru,
zaczynającego się i kończącego zerem". Typowo zachodni jest sposób
spędzania czasu przez bohaterów i wyznaczniki społecznego statusu. Praca i
przyjęcia zapełniają czas, natomiast o pozycji w świecie decydują dochody i
stan posiadania, zmieniające się adresy i liczba domów. I zaledwie dwukrotnie
domy zostały wykorzystane celowo do pokazania nie wprost postępującej choroby
Juda. Po raz pierwszy przy budowie szerokiego prysznica z oporęczowaniem, po
raz drugi przy wymianie okien w londyńskim mieszkaniu. Czemu tak? Zapewne
dlatego, że "Małe życie" nie pokazuje a streszcza (w założeniu miło
opowiadać). Yangihara nie uznaje za prawdę twierdzenia, że jeden obraz wart
jest tysiąca słów i konsekwentnie opowiada, streszcza życie kilkorga bohaterów,
z mniejszymi lub większymi skrótami, chwilami nie szczędząc banałów,
napuszonych, ckliwych i nienaturalnych dialogów, obcych nawet uczuciowym
kobietom, a tu wygłaszanych szczodrze przez mężczyzn.
Podobna nieporadność, jakby autorka nie
panowała nad narracją dotyczy struktury fabularnej. Nielinearna,
achronologiczna budowa z licznymi retrospekcjami ma sens w powieści i nie
byłaby sama w sobie rażąca, jednak w połączeniu ze zmianami narracji i
narratorów męczy, a wszystko to razem sprawia wrażenie nadmiaru i
chaotyczności. Obok listów Harolda, które stanowią część narracji, występuje
też 3.osobowy narrator wszechwiedzący, który zna i przeszłość i przyszłość,
czemu chętnie daje wyraz. Ten 3.osobowy narrator nie jest jednak obiektywny,
jest współczujący, przez co niestety często przekracza granicę kiczu, popadając
w tony melodramatyczne, szczególnie gdy pod pozorami 3.osobowej narracji
ukrywają się bohaterowie, uczestniczący w wydarzeniach. Kolejny problem to
powtarzalność tematów i wydarzeń. W założeniu pewne powtarzające sie daty np. 4
lipca miały sygnalizować upływ czasu, jednak "organizowanie"
kolejnego Dnia Niepodległości wyraźnie przerosło autorkę. Korzysta więc przy
tym ze stałego schematu: podaje datę,
miejsce, gości i pobieżnie streszcza ile i dlaczego Jude spał. Podobne schematy
dotyczą i innych świąt, i nawet wydarzenia tak wyjątkowe jak kolejne wystawy JB
stają się powtarzającą się listą tytułów obrazów i niczym więcej. Teoretycznie
ta narracja opowiada, częściej jednak streszcza, odwołując się do powtarzanych
schematów i tylko dekoracje ulegają nieznacznym modyfikacjom np. zamiast
mieszkania Harolda jest dom Willema, ale wydarzenia są niemal identyczne: Jude
gotuje, obrażają się, wyjeżdżają, przepraszają i tak wkoło. Nawet ostatnie
zdanie: I opowiedział - nie wystarczy, by przekonać czytelnika, że przeczytał
opowieść.
W założeniu książka miała pokazać
destrukcyjny wpływ traumy i to nawet do pewnego stopnia autorce się udało.
Traumy dzieciństwa, przemoc, powracający lęk i piekło pamięci to tematy
wywołujące wielkie emocje, ale o wielkich emocjach lepiej mówić cicho, tak
cicho jak Rudiš w "Ciszy w Pradze", czy Bakker w "Na górze
cisza".
Autor: Hanya Yanagihara
Tytuł: Małe życie
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 27 kwietnia 2016
Tytuł: Małe życie
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 27 kwietnia 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz