Właściwie już pierwsza odsłona, pierwszy rozdział
książki ogłusza czytelnika, jest jak precyzyjnie zadany cios. Tej precyzji
zadawania ciosów nie zabraknie do samego końca.
Historia rozpoczyna się w szpitalnej sali, gdy
główny bohater umiera, tak naprawdę historia zaczyna się więc od końca, a w
serii retrospekcji poznajemy życie mężczyzny. Chwyt cofania się w czasie nie
jest oczywiście w literaturze niczym nowym i choć tu ma mocne podstawy - Terje
cofa się w czasie bo umiera- nie w nim tkwi siła powieści, a w precyzji
prezentowanych obrazów z różnych okresów życia bohatera.
Już pierwsza scena, gdy przy szpitalnym łóżku umierającego
kłócą się matka i siostra, zapowiada, że nic tu nie będzie normalne, lekkie i
przyjemne. Relacja kobiet jest skomplikowana, a ich charaktery od pierwszych słów doskonale
zarysowane. Kolejne sceny tylko uzupełniają obraz. Cofamy się w czasie o dzień,
miesiąc, rok, czasem kilka lat, ale każdy z tych momentów jest pełen
okrucieństwa, każde słowo rani. Im bardziej cofamy się w czasie, tym pełniejszy
jest obraz psychicznej destrukcji Terjego i jego rodziny. Psychologiczne
portrety postaci są drobiazgowo dopracowane, kolejne sceny, z mistrzowskimi
dialogami jaskrawo ukazują spustoszenie osobowości Terjego i jej źródła.
"Początki" są bolesnym obrazem
dysfunkcyjnej rodziny, odrzucenia i konsekwencji, jakie to z sobą niesie.
Terjego nie da się lubić. Jego oschłość i gryząca ironia maskują rzeczywiste
emocje, które wprawdzie potrafi ukrywać, ale nie umie sobie z nimi radzić.
Jedynym wytchnieniem jest dla niego natura, jednak nawet przyroda, którą ratuje
nie ma wystarczających mocy uzdrowicielskich, by go uratować. Daje jedynie
chwilowe ukojenie, także czytelnikowi, którego powieść stopniowo truje i
doprowadza do przygnębienia, niszcząc spokój. Praca daje Terjemu wytchnienie,
jednak kiedy i ta część życia przyniesie bohaterowi rozgoryczenie pozostanie mu
już tylko dojmujący ból, prowadzący do autodestrukcji. Walka z demonami przeszłości
jest przegrana.
Proza Tillera jest bardzo precyzyjna. Surowa i
bezlitosna dla odbiorcy. Nęka i rujnuje psychikę. Wymaga wysiłku, przełamania
się, dokonania wręcz gwałtu na własnej psychice tak jest emocjonalnie trudna.
"Początki" to wielka powieść obyczajowa i zarazem genialny dramat
psychologiczny.
Autor: Carl Frode Tiller
Tytuł: Początki
Tłumaczenie: Katarzyna Tunkiel
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania: 2019
Tytuł: Początki
Tłumaczenie: Katarzyna Tunkiel
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania: 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz