czwartek, 26 kwietnia 2018

Artur & George, Julian Barnes


"Artur & George" Juliana Barnesa to mistrzowsko skomponowana, wielowątkowa powieść, która sprawnie splata dwie biografie: Artura Conan Doyle'a i George'a Edajli. Obie postaci są autentyczne, a sławny pisarz także w rzeczywistości zaangażował się w sprawę obrony niesłusznie oskarżonego młodego prawnika. Jednak śledztwo i sprawa George'a Edjali, która była głośna w Anglii głównie za sprawą działań autora "Studium w szkarłacie", to ledwie ułamek powieści - centralny i przyciągający uwagę, ale ciągle tylko ułamek.



Utrzymana w konwencji realizmu powieść to dwie zbeletryzowane biografie osób, które spotykają niemal tylko na chwilę. Jednak 3.osobowa narracja ukazuje na przemian, co do tego spotkania prowadzi, akcentując przy tym wszystkie różnice pomiędzy bohaterami. Artur i George reprezentują dwa typy angielskiego gentelmana: chłodny, opanowany George jest przeciwieństwem emocjonalnego idealisty i sportsmana Artura. Żaden przy tym nie jest rodowitym Anglikiem. Doyle ma irlandzko-szkockie korzenie, Edjali jest natomiast synem Szkotki i Parsa. Obaj jednak, co ciekawe, czują się Anglikami, zatem tożsamość narodowa i kulturowa niekoniecznie zależy od pochodzenia. Oba portrety są doskonale nakreślone, podobnie jak czas i okoliczności kształtowania ich osobowości.

Drugim, obok poczucia tożsamości, niezwykle ważnym tematem jest rasizm, który doprowadził do prześladowania rodziny Edjali. U Barnesa nie zobaczymy rażących przejawów rasizmu. W powieści to pozornie nieokreślone przyczyny oskarżeń, uwagi, że "Anglik nie byłby zdolny do takich czynów", które pojawiają się okazjonalnie  i mało wybredne żarty "przyjaciół" bohatera. A jednak te formy rasizmu są najgroźniejsze, nie sposób bowiem walczyć wprost z czymś, czego pozornie nie ma. Ciemniejsza karnacja to już odmienność, a każda odmienność może wyzwolić rasizm. Przejawy różnią się zależnie od miejsca, czasu i tła historycznego. To ostatnie odmalował zresztą pisarz rewelacyjnie, w szeregu drobnych, wydawałoby się przypadkowych, informacji, wtrąceń, zwyczajów bohaterów. Świetnie oddane są także emocje bohaterów i nastrój.

Doyle Barnesa zachowuje się jak wykreowany przez niego Holmes i takimi samymi metodami prowadzi śledztwo. Ale to nie jedyne drogi poznania. Równie istotne są drogi poznania zmysłowego. Artur to doskonały obserwator (w przeciwieństwie do George'a, który jest ślepy jak kret i wielu rzeczy nie widzi), ale i to mu nie wystarcza. Wzrok nie ogarnia wszystkiego, podobnie jak umysł, stąd też jego fascynacja spirytyzmem. To kolejna z dróg poznania, ceniona, gdy zawodzi rozum, empiryzm, realizm. Metody poznania są więc rożne, rozmyte, czasem niejednoznaczne.

Sprawa George'a Edjali to dla pisarza pretekst do poruszenia tematów tożsamości kulturowej, miłości, prawdy i sprawiedliwości. A sama powieść Barnesa jest właśnie głosem sprawiedliwości, bo bohater wydarzeń nigdy nie został oficjalnie za doznane krzywdy przeproszony, choć jego sprawa była równie głośna jak sprawa Dreyfusa i mimo, że to jego przypadek przyczynił się do powstania sądów apelacyjnych.

Autor: Julian Barnes
Tytuł: Artur & George
Tłumaczenie: Joanna Puchalska
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Życie przed sobą" Romain Gary

  Za "Życie przed sobą" Romain Gary otrzymał nagrodę Goncourtów. Po raz drugi otrzymał nagrodę, którą można otrzymać tylko raz ...