Nieczęsto zdarza mi się o powieści pisać: arcydzieło. W przypadku "Ptaków" Vesaasa nie mam cienia wątpliwości. Arcydzieło.
Mattis, główny bohater "Ptaków" jest dla
otoczenia tylko wiejskim głupkiem, "Pomylonym", jak o nim mówią.
Pozornie ociężały umysłowo, dobiegający czterdziestki mężczyzna jest niezwykle
wrażliwy na urodę świata, na przyrodę wśród której żyje. Najdrobniejsze przejawy
piękna wprawiają go w zachwyt, a zdarzenia dla innych błahe dla niego stają
wydarzeniami o kolosalnym znaczeniu, wymagającymi gruntownego przemyślenia.
Mattis obserwuje świat i przeżywa go intensywnie, równocześnie szukając drogi
porozumienia z nim (pisze listy do słonki), bo mimo obecności siostry - Hege,
jest bardzo samotny. Jest odizolowany od świata, a bywa, że i od siebie (scena
z lustrem). Dla ludzi jest jedynie "Pomylonym", więc każdy kontakt z
ludźmi analizuje, a przejawy zrozumienia są dla niego wydarzeniem takiej rangi,
że jeszcze długo żyje wspomnieniami.
Mattis jest przy tym niezdolny do pracy zarobkowej, widzi i słyszy więcej, zalewa go ogromna ilość wrażeń i doznań, więc nadmiar myśli plącze mu ręce. Na dom i utrzymanie obojga pracuje więc czterdziestoletnia, równie samotna jak brat, Hege. Sytuacja zmienia się jednak, gdy w życie Hege pojawia się drwal Jörgen.
Bohaterów poznajemy w krótkich, wyrazistych scenach z ich codziennego życia. Doskonałe dialogi łączą się z 3 osobową narracją. Wszechwiedzący narrator oddaje jednak nawet najsubtelniejsze przejawy emocji głównego bohatera, zna też jego uczucia i myśli i "zdaje z nich relację" w mowie pozornie zależnej. Nie jest to jednak książka przegadana. "Ptaki" to świadectwo ogromnej wrażliwości pisarza i wnikliwe studium samotności.
Autor: Tarjei Vesaas
Tytuł: Ptaki
Tłumaczenie: Beata Hłasko
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania: 1974
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz