wtorek, 17 października 2017

Księga nocnych kobiet, Marlon James


W 1833 r. na Jamajce zniesiono niewolnictwo. Wcześniej na plantacje trzciny cukrowej trafiali jako niewolnicy ludzie pojmani w Afryce. Bohaterami "Księgi nocnych kobiet" są właśnie Jamajczycy, niewolnicy w pierwszym i drugim pokoleniu i ich okrutni właściciele, a wydarzenia przedstawione w powieści zostały zainspirowane prawdziwym buntem niewolników, który na Jamajce zapoczątkowały kobiety. I to one, adekwatnie do tytułu, są bohaterkami powieści Marlona James'a. 



 Lilit jest niewolnicą w Montpelier i jako jedyna bodaj na tej plantacji ma imię, które nie jest imieniem mitologicznym. Jej imię wiernie odzwierciedla charakter. Opiekująca się nią Kirke, a później Homer mówią o niej: "rogata". Los powieściowej Lilit jest jednak z góry przesądzony, mimo buntu daleko jej do wolności legendarnej pierwszej żony Adama. "Ludzie i historia są zależni od środowiska, otoczenia i rasy" (Hipolit Taine), a Lilit rodzi się jako czarna niewolnica i to decyduje o wszystkim. Dziewczyna pragnie wolności, ale w głębi duszy jest niewolnicą, ta niewola to przywiązanie do sytuacji, brak wiary w możliwość zmiany i uprzedzenia. Myślowe schematy są nie do przełamania, a niewolnicy w swój świat przenoszą metody postępowania białych- głównie przemoc i zastraszanie, ale też hierarchiczny porządek, który obowiązuje i wśród nich.
Akcja rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w, kiedy to kobiety zawiązują spisek i przygotowują powstanie przeciwko białym kolonizatorom, ale ten bunt tak naprawdę rodzi nie pragnienie wolności, a żądza zemsty - jednostkowa żądza zemsty, więc jest z góry skazany na klęskę. To właśnie Lilit przekonuje się, że zemsta nie jest słodka, że jest wyniszczająca, ale strach, wcześniejsze doświadczenia, środowisko i powszechnie obowiązujące zwyczaje nie pozwalają jej uczucia inne niż lęk, nienawiść i pragnienie zemsty.

Proza James'a to tym razem powieść epicka, mroczna i gęsta, ale też doskonale osadzona w realiach epoki. Świetnie oddaje stosunki panujące pomiędzy białymi i czarnymi, ale także w obrębie samych białych i wewnątrz czarnej społeczności. Bohaterowie są pełnowymiarowi, a przy tym nikt nie jest tu dobry lub zły, wszyscy są i tacy i tacy. James uniknął czarnobiałego schematu i chwała mu za to. Czarni bywają równie okrutni, a biali miewają swoje słabości.
Narracja prowadzona jest z perspektywy Lilit, a że poznajemy ją jako dziecko to siłą rzeczy książka jest też opowieścią o dojrzewaniu, tym rozumianym jako wchodzenie w dorosłość, ale i dojrzewaniu do miłości i człowieczeństwa. Uogólniając - cała powieść jest książką o człowieczeństwie i braku człowieczeństwa, o zemście, cierpieniu, godności, niewolnictwie i prawie do wolności.

Lilit jest zuchwała, podobnie jak pozostałe bohaterki - czarownice, przyjaciółki, kochanki, matki, niewolnice, morderczynie, ale największym zuchwalstwem tej powieści jest język: dosadny, wulgarny, kipiący przemocą, a równocześnie wyrażający dumę czarnych kobiet. Język według Wittgensteina stanowi granicę naszego świata i rzeczywiście język, którego używają bohaterowie kształtuje ich świat i ich spostrzeganie świata, ale też świat kolonii ukształtował ten język. To wzajemna zależność. Niemniej język powieści jest kolejnym bohaterem "Księgi nocnych kobiet" i wpływa na wydarzenia, postaci i ... czytelnika.

"Księga nocnych kobiet" to najlepsza książka o niewolnictwie jaką dotąd czytałam.



Autor: Marlon James
Tytuł: Księga nocnych kobiet
Tłumaczenie: Robert Sudół
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Życie przed sobą" Romain Gary

  Za "Życie przed sobą" Romain Gary otrzymał nagrodę Goncourtów. Po raz drugi otrzymał nagrodę, którą można otrzymać tylko raz ...