Więcej
pytań niż odpowiedzi
Rok
1994. To nie tytuł książki, ale data pierwszego wydania powieści Jose Saramago Miasto ślepców. Zamieszczony na
skrzydełku książki opis: „Pewnego dnia na nienazwane miasto w nienazwanym kraju
spada epidemia białej ślepoty. Bez ostrzeżenia dotyka ludzi zajętych zwykłymi,
codziennymi sprawami, nie oszczędzając nikogo. […] I tylko jedna osoba wie, że
nie wszyscy są ślepi.” sugeruje powieść sensacyjną. Nic bardziej mylnego.
Fabuła Miasta jest bardzo prosta,
powieść jest przypowieścią i jako przypowieść zawiera więcej pytań niż
odpowiedzi, więcej tematów do przemyślenia niż gotowych rozwiązań. Ale ten
opis-streszczenie przekazuje też, że temat dotyczy każdego, że jest, jak na
przypowieść przystało, uniwersalny.
Epidemia
ślepoty to zarazem element fabuły i przyczyna kolejnych wydarzeń jak i symbol,
który należy odczytywać co chwilę inaczej, zależnie od kontekstu. Sama ślepota
jest bowiem nietypowa- to „biała ślepota”. Dlaczego biała? Czy ta oślepiająca
biel symbolizuje oświecenie? Czy fizyczna ślepota jest tu drogą do poznania
duchowej prawdy? I jak jest ta prawda?
Bohaterowie
powieści to reprezentatywny przekrój społeczeństwa. Jest tu lekarz – nota bene
okulista, policjant, złodziej samochodów, młodociana prostytutka, zwykłe małżeństwo
i gospodyni domowa. Dla każdego z nich ślepota stanowi wyzwanie, życie staje
się grą, której jedynym celem jest biologiczne przetrwanie, a ślepota czyni
człowieka bezwolnym i bezradnym, utrudniając prowadzenie tej gry i wywołując
szereg zmian nie tylko w zachowaniu ślepców, ale i systemie wartości
poszczególnych osób.
Kwarantanna
staje się równocześnie pozbawieniem wolności, a jej miejsce także nie jest
przypadkowe – to dawny szpital psychiatryczny. Wydarzenia, które mają tu
miejsce przypominają stanfordzki eksperyment więzienny Philipa Zimbardo, jednak
tutaj walka o byt, o władzę, podział na oprawców i ofiary nie podlega żadnej
kontroli i przybiera skrajnie drastyczne formy. Człowiek odcięty od kultury i
cywilizacji dąży jedynie do zaspokajania najniższych instynktów, a tempo
przemian stanowi o katastrofizmie powieści. Wydarzenia, które rozgrywają się w
szpitalu są pytaniem o granice wolności i zniewolenia, cierpienia i upodlenia,
o granicę, której przekroczenie prowokuje przemianę bohatera i w efekcie rodzi
bunt, opór i wolę walki.
Cały,
zaprezentowany w powieści świat sprawia wrażenie precyzyjnie zbudowanego,
wielopiętrowego symbolu, bo chyba także tak należy odczytać obraz zrujnowanego
szpitala psychiatrycznego, splądrowane sklepy i stada zdziczałych psów
wałęsających się pośród hałd śmieci na ulicach. Także wydarzenia i czynności,
(poza znaczeniem dosłownym, niezbędnym do prowadzenia fabuły), urastają do
rangi symbolu, a po opuszczeniu przez bohaterów szpitala wręcz misteriów,
zapowiadających kolejne etapy historii.
Symbole
nie są jedyną zagadką w historii stworzonej przez noblistę. Bez odpowiedzi
pozostaje też pytanie o przyczynę i znaczenie ślepoty, a największą zagadką
jest jedyna widząca i odpowiedź na pytanie dlaczego ona jedna nie oślepła.
Autor:
Jose Saramago
Tytuł:
Miasto ślepców
Tłumaczenie:
Zofia Stanisławska-Kocińska
Wydawnictwo:
Rebis
Data
wydania: Październik 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz